Powrot! - Premiera

4 min read

Deviation Actions

Yoji095's avatar
By
Published:
1K Views


    Minął rok. Izuki nie mógł uwierzyć, że tyle czasu  minęło odkąd zjawił się w krainie, w której żyją wilki, które prowadzą własne życie z własnymi zasadami. Poznał tu wielu nowych przyjaciół, ale również wrogów, który oceniali go po wyglądzie i jego zachowaniu, przy pierwszym spotkaniu. Poznał dwie watahy, w jednej z nich był członkiem. Życie tam toczyło się ze spokojem, oraz ze niespodziewanymi sytuacjami, które ogarniały wszystkich. A to było nie przyjemne, bo trzeba było żyć  ze strachem, z świadomą myślą, że wróg może zaatakować w każdej możliwej chwili. Młody nie lubił i nie był przyzwyczajony do takiego trybu życia, że trzeba być na co dzień czujnym, wolał luźne, beztroskie życie, w którym nie myślało się o takich rzeczach, jak o ataku wroga, który graniczył ze drugą watahą. Mógł tylko o takim sposobie życia pomarzyć, bo nie mógł wrócić do domu. Z powodu swojej obecnej postaci. Jako wilk, nie mógł tam wrócić. Zwierzęta jego pokroju nie były tam mile widziane co więcej, jak najszybciej zabijane. Musiał stamtąd uciec, to jedyna droga aby nie smakować śmierci

    Był piękny dzień, ciemno szary samiec jak zwykle siedział w miejscu, tak gdzie byli inni, trochę na uboczu, bo teraz rozmawiał w swoim umyśle z duszą, którą jeszcze nigdy na oczy nie widział, tylko słyszał jej głos w głowie. Zawsze gdy znalazła się odrobina czasu siadł trochę dalej od pozostałych i rozmawiał w swoim wnętrzu. Zawsze poprawiało to humor młodemu i wracał dzięki temu na jego pysk uśmiech, który u niego był bardzo charakterystyczny. Ostatnio wewnętrzny głos proponował Izukiemu powrót do domu, w postaci jeszcze sprzed powitania w tym świecie. Izuki nie wierzył w to co było mu mówiono, bo uważał to za nie możliwe i absurd, że takie rzeczy mogą istnie, że może wrócić w postaci zmiennokształtnego, jeśli ta umiejętność została odebrana przez nieznanego sprawcę. Próbował to zignorować i nie dopuść do siebie takich myśli, że jakiś sposób istnieje, ale to wszystko było zbyt przekonujące, że może wrócić do domu, zobaczyć się z bratem, opiekunem a za razem nauczycielem, ze przyjaciółmi. Co najgorsze w tym wszystkim  był bardzo przekonujący głos wewnątrz umysłu.  Dni mijały, a młodziak nie mógł oderwać od tego myśli. Ciągle tworzył się przed oczyma obraz jak wraca do domu a o tym świecie całkiem zapomina. To było fajne uczucie, że mógłby wrócić do swoich i rozpocząć kolejny nowy rozdział swojego życia a obecny zamknąć i pozostawić za sobą. Chciał się przekonać, więc skomunikował się powtórnie z głosem wewnątrz swojego umysłu, Izuki nie widział w swym umyśle właściciela głosu, widział przed sobą pustą polanę i słyszał dojrzały głos z charakterystyczną nutką pogardy. Przedstawił obecną sytuację, na początku rozmowa niebyt szła gładko, bo Izuki zawsze zgadzał się z wewnętrznym głosem, a nigdy nie sprzeciwiał się, ani również nie prowadził otwartej, poważnej rozmowy. To co zostało powiedziane, zostało wysłuchane, bez żadnych sprzeciwów ani przerywania. Po chwili Izuki zaczął iść zgodnie ze podanymi wskazówkami oraz bez żadnego pożegnania z obecnymi. Szedł przez las, a gdy szedł co raz głębiej to wydawało się jakby ścieżka, którą obrał na cel znikała za nim, to trochę go zaniepokoiło, ale i tak dalej szedł bez żadnego nie potrzebnego słowa. Doszedł do miejsca, w którym, na samym środku otwartej przestrzeni znajdował się ogromny kamień, kiedyś to było miejsce walk między wilkami, których było znacznie więcej niż do tej pory, a teraz  to miejsce było ostoją spokoju. Jeszcze przed ostatnim krokiem rozejrzał się uważnie, czy ktoś w pobliżu nie znajduje się albo go nie śledził. Widocznie opłacało to się, bo nikogo nie zastał w tym miejscu, był tylko on i głaz na środku. Zdjął ze grzbietu swój miecz i zbliżył się do głazu, gdy tylko pochwa miecza dotknęła kamienia, to przed Izukim zaczął się tworzyć jakiś portal, który składał się z jasnego światła. Przejście między dwoma światami, które także może powrócić Izukiemu utraconą umiejętność, a raczej dawną postać ukształtowało się w okrąg, który był już gotów. Z ostatnią myślą, która towarzyszyła mu przed wejściem, to żeby wszystko potoczyło się pomyślnie, westchnął i wszedł z jasną otchłań przejścia.

 

© 2015 - 2024 Yoji095
Comments49
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Baloonhead's avatar
Bardzo ciekawy początek :D